Pokłady


Gry komputerowe

Gry towarzyskie

Kultura


TESGIR
Najlepsze miejsce
dla fanów fantastyki

T E S G I R
N a j l e p s z e m i e j s c e d l a f a n ó w f a n t a s t y k i

DC Comics’ New 52: BOTTOMs


Dodał dnia 17.10.2016 do Komiksy. Brak komentarzy.

W DC Comics Skończyła się era New 52 i zaczęła się era Rebirth. Z tej okazji chciałbym krótko podsumować te niecałe sześć lat. W tym zwoju zwrócę uwagę na najgorszych twórców, serie i postaci, które dał nam ten okres, zaś w innym – na najlepsze. Zapraszam.

Tym razem zrezygnowałem z wyróżnień, zgodnie z zasadą, że leżącego się nie kopie.


Najgorszy scenarzysta: Scott Lobdell

Czy ktokolwiek może mieć wątpliwości, że miejsce to piastuje człowiek, który przez większość New52 był odpowiedzialny za supermanowy zakątek DCU i nie zrobił z nim nic dobrego? Szczerze mówiąc, widać było, że ma chęci, ale niestety podczas pracy nad Supkiem pokazał, że wciąż jeszcze siedzi w poprzedniej epoce. O jego anty-dokonaniach w dziedzinie „Teen Titans” nie ma nawet co pisać, bo jest jeszcze gorzej. Tym bardziej dziwi więc fakt, że „Red Hood and the Outlaws”, jedna z najlepszych serii Rebirth jest jego autorstwa i tylko niezły poziom tego tytułu za czasów New52 sprawia, że nie wierzę w teorię o ghost writerze.


Najgorszy rysownik: Jae Lee

Zdaję sobie sprawę, że pan Lee jest uważany za jednego z najlepszych rysowników na świecie, po prostu kompletnie nie wiem, dlaczego. Potrafię sobie wyobrazić klimaty, w których jego rysunki by się sprawdziły, ale komiks superbohaterski zdecydowanie nie jest jednym z nich. W wykonaniu pana Lee nie wyglądają dobrze ani postacie, ani tła, a wszystko jest dodatkowo strasznie nieczytelne.


Najgorsza seria: „Mister Terrific”

Jedna z serii, która została skasowana po 8 numerach i nic dziwnego: miała nudną akcję, nudnego bohatera i czasami stanowczo przesadzała z tzw. tolerancją (tak jak wtedy, gdy kluczem do pokonania wroga był hermafrodytyzm jednej z postaci). Nic dziwnego, że DC nie tylko skasowało tytuł, ale i zrobiło to z hukiem, wywalając bohatera na zupełnie inną Ziemię.


Najgorszy bohater/bohaterka: Captain Atom

Captaina Atoma, jak wiele innych postaci, po raz pierwszy poznałem w animowanej „Justice League”. Był tam superbohaterem, który wywodził się z armii i wciąż jest jej wierny. New52 zaproponowała inną wersję tego herosa, w której jego nowe moce coraz bardziej oddalają go od ludzkości – i ja tej nowej wersji nie kupuję; za mało tutaj Captaina Atoma, za dużo Doctora Manhattana, i to kiepsko pisanego. Mam nadzieję, że jego nowa miniseria będzie trzymała wyższy poziom.


Najgorszy złoczyńca: Helspont

Z tą kategorią miałem wielki problem, gdyż złoczyńcy DC albo są na tyle dobrzy, że się nie łapią, albo na tyle przeciętni, że się o nich nie pamięta, albo na tyle źli, że pojawiają się tylko w jednym odcinku. W końcu jednak zdecydowałem się na Helsponta, czyli łotra z Wildstorm Universe, który jak wszyscy jego pobratymcy nie miał szczęścia do New 52. Najgorszy był fakt, że chociaż przedstawiano go jak wielkiego badassa, dostawał w tyłek od każdego, na kogo się porywał, m.in. od Supermana i Griftera. Potencjał zmarnowany na siedzenie na tronie i wyglądanie groźnie.


Najgorsza drużyna: Teen Titans

Wybór prosty, ale jak może być inaczej, skoro „Teen Titans” to jedna z najgorszych serii pisana przez najgorszego scenarzystę. Na drużynę niby był jakiś pomysł, ale nie wypalił – nikomu nie spodobały się ani zmiany w już znanych postaciach, ani bohaterowie zupełnie nowi. Cała sprawa z Tytanami jest w zasadzie niewybaczalna, bo najważniejsza drużyna młodych herosów DC powinna być przez wydawnictwo traktowana z dużym priorytetem, zwłaszcza że z jej członkami z racji wieku może utożsamiać się spora część fanów komiksów.


Najgorszy event/wydarzenie: Futures End

Event tak zły, że aż musiałem poświęcić mu całą recenzję, tak więc tutaj będzie krótko. Durna, prowadząca donikąd fabuła, zbytni natłok nudnych bohaterów, zmarnowany potencjał spotkania dwóch Ziem itd. itp. A wszystko to spod ręki naprawdę dobrych twórców, co tym bardziej przelało szalę goryczy.

Opinie


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

 *